Jeszcze 50 lat temu trądzik po 30. się nie zdarzał. Obecnie nawet jeśli masz za sobą czasy studiów i jesteś statecznym pracownikiem w każdej chwili może ci się trafić ta okropna przypadłość. W większości przypadków dotyka kobiet, ale zdarza się też mężczyznom. Coraz gorzej jemy, mniej dbamy o siebie, a otoczenie przesiąknięte jest środkami chemicznymi, z którymi nasi dziadkowie nie mieli kontaktu. To wszystko powoduje zmiany w organizmie a w konsekwencji ciało odpowiada buntując się przeciwko nam.
Kilka słów o trądziku
Powszechnie uważa się, że trądzik to przypadłość młodzieży, kiedy to w cele buzują hormony, wszystko jest zachwiane, a przez to skóra szaleje. Nagle zwiększona ilość sebum na skórze, zatkane pory i wysyp brzydkich krostek gotowy. Każdy z utęsknieniem czeka dorosłości licząc na to, że samo przejdzie. Niekiedy niestety i dorośli muszą się zmierzyć z tym samym.
Trądzik u dorosłych nie jest do końca uzależniony od tych samych hormonów. Bardziej ma na niego wpływ zła dieta, stres, niewłaściwa higiena lub właśnie zbyt intensywne mycie twarzy. U kobiet dodatkowym czynnikiem jest makijaż, który wbrew pozorom może nasilać objawy mimo, iż producenci zapewniają, że nie ma z ty nic wspólnego. Jak to się dzieje? Kiedy jesteśmy w stresie ciało zaczyna się bronić, wyrzut hormonów stresu powoduje nasilenie wydzielania sebum na całym ciele, a na twarzy szczególnie. Dodatkowo codziennie tracimy ogromne ilości skóry, które powinny naturalnie się złuszczać i odpadać (tworząc np. część domowego kurzu). Sebum i złuszczanie to fatalna kombinacja, ponieważ martwe komórki zostają na twarzy, utykają w rozszerzonych porach (większość z nas ma je rozszerzone) a to co powinno wypływa na powierzchnię pozostaje zaczopowane. Pojawia się stan zapalny lub tworzą się zaskórniki. Czarne wągry to nic innego jak utleniona masa sebum z naskórkiem, nie ma nic wspólnego z brudem.
Po tej barwnej opowieści warto zastanowić się jak właściwie dbać o skórę by nie tylko przeciwdziałać, ale i leczyć trądzik. Po stanach zapalnych często pozostają odbarwienia, blizny lub kolejne ogniska infekcji. Korzystanie z oczyszczania u kosmetyczki to wyjście jedynie na pewien czas. Jeśli nie zastosujemy odpowiednich kroków w domu problem będzie wracał.
Właściwości kwasu azelainowego
Kwas azelainowy to naturalna substancja, która występuje w przyrodzie, na przykład w produktach pełnoziarnistych. Domowym sposobem jest na przykład okład z owsianki czy otrębów, one właśnie zawierają ten cenny składnik. Śniadanie zostawmy w misce, a sięgnijmy po coś naprawdę skutecznego. W aptece bez recepty dostępny jest np. Skinoren, stosowanie którego jest polecane dla osób zmagających się z trądzikiem ze względu na skład bazujący właśnie na tej aktywnej substancji. Kwas azelainowy ma działanie keratolityczne, co oznacza, że hamuje tworzenie się czopów łojowych. Dodatkowo działa antybakteryjnie i powstrzymuje syntezę melanocytów. Te ostatnie służą temu by gromadzić melaninę, odpowiedzialną za kolor naszej skóry. Niestety tam, gdzie gromadzi się ich więcej powstają ciemniejsze plamy, a tego właśnie chcemy uniknąć.
Traktowanie cery kwasem jest bardzo popularne w środowisku kosmetyczny. Doskonale oczyszcza i złuszcza martwy naskórek. Większość takich środków polecana jest do stosowania zimą, gdyż mogą wystąpić objawy fotouczulenia. Kwas azelainowy jest bezpieczniejszy i można go używać cały rok. Zalecany jest osobom nie tylko z trądzikiem, ale też w razie łuszczycy czy zapalenie mieszków włosowych. Pod względem chemicznym kwas ten nie należy do żadnej z bardziej znanych grup kwasów: AHA, BHA, LHA i PHA. Sam w sobie ma postać białego proszku lub płytek o charakterystycznym, delikatnym zapachu. Łatwo rozpuszcza się w alkoholach i glikolach oraz w ciepłej wodzie. Jest wiele środków dostępnych w formie żelu/kremu do zastosowania domowego lub w formie kuracji kwasem u kosmetyczki.
Inne zabiegi pomagające zwalczyć trądzik
Trądzik ciężko jest leczyć, lepiej zapobiegać. Pierwszym krokiem jest znalezienie swojego miejsca na relaks. Stres powoduje zwiększoną produkcję łoju, a tego chcemy uniknąć. Do tego warto również sprawdzić co, jak i kiedy jemy. Dieta bogata w cukry proste jest nie tylko niewskazana dla zbierającego się tłuszczyku, ale też stymuluje trzustkę do zwiększonej ilości insuliny. Ta krąży w organizmie zaburzając działanie innych organów, w środku mamy cyrk i huśtawkę hormonalną. A to wszystko wychodzi nam na twarzy, plecach czy dekolcie. Ponadto mleko i nabiał bywają przyczyną powstawania zmian trądzikowych, na podobnie zasadzie. Może być to wyrzut insuliny przy trawieniu laktozy (czyli cukru mlecznego), jak również alergia na białka mleka.
W związku z tym, iż częściej trądzik dotyka kobiet powinny one zdecydowanie zrobić rachunek sumienia i zastanowić się co w ich codziennej rutynie jest nie tak. Jak często myjesz pędzle? Czy myjesz ręce przed nałożeniem kremu? Czy dezynfekujesz swojego smartfonu? I czy masz pewność, że podkład czy krem BB dokładnie zmyłaś z twarzy? A to wszystko przyczynia się do zatykania porów, roznoszenia zarazków i powstawania nowych stanów zapalnych. Pamiętaj, że póki wypryski nie znikną nie powinno się ich intensywnie szorować, a przedmioty mające kontakt z twarzą muszą być czyste. A do tego regularne zabiegi kwasem azelainowym.