Celebrytki na zakupach w second handzie – dlaczego kupowanie w lumpeksie jest modne?
Nie pierwszy i nie ostatni raz dziennikarze namierzają wszystkim znane gwiazdy i persony z pierwszych stron gazet w second handach. W sklepie z odzieżą używaną widziana była Rihanna, Miley Cyrus, a nawet Michelle Obama! Co sprawia, że takie sławy postanawiają zajrzeć do lumpeksu? Przyjrzyjmy się bliżej zjawisku kupowania odzieży używanej!
Aspekt ekologiczny i etyczny
Ważnym argumentem, przemawiającym za dokonywaniem zakupów w second handach, jest negatywny wpływ na środowisko, za jaki odpowiada przemysł odzieżowy. Kupno używanych ubrań pozwala odetchnąć planecie i zaoszczędzić spore zasoby wody i energii, które są zużywane podczas produkcji każdego, pojedynczego ciucha. Zakupy w sklepach z odzieżą używaną to także manifest przeciw masowej modzie i komercyjnemu stylowi życia.
Niepowtarzalne i oryginalne modele ubrań
Second hand to skarbnica niepowtarzalnych i interesujących ubrań, która dla pewnych swojego stylu, kreatywnych i posiadających dużą wyobraźnię osób stanowi nieprzebrany zasób unikalnej odzieży. Co więcej, zakupy w sklepie z odzieżą używaną pozwalają puścić wodze fantazji oraz odkryć swój własny i niepowtarzalny styl.
Chęć wyróżnienia się
Powodem, dla którego część celebrytek wybiera się na zakupy do sklepu z odzieżą używaną może być także potrzeba podkreślenia swej oryginalności oraz, niekiedy, chęć wywołania sensacji medialnej.
Zakupy w dobrym second handzie są uzależniające – Odzież używana z angora-odziez.pl
Tak, nie ma tu pomyłki. Zakupy odzieży używanej, zwłaszcza w dobrze wyposażonym sklepie mogą być uzależniającą przygoda. Nawet dla wielkich sław. Element zaskoczenia oraz poczucie satysfakcji ze znalezienia prawdziwych perełek za grosze sprawia, że zakupy w lumpeksie mogą być o wiele bardziej ekscytujące niż kupowanie w zwykłym sklepie. Warto jednak zaznaczyć, że zasada ta dotyczy dobrze zaopatrzonych sklepów, które dbają o selekcję sprzedawanych w nich ubrań oraz dokonują częstej zmiany asortymentu. Nie ma wszakże nic ekscytującego w przekopywaniu sterty identycznych t-shirtów.